Plus należy się panu tylko i wyłącznie za piękny optymizm.Ten powrót do dziedzictwa ,do naszej tradycji,będzie baaardzo długi,a z pewnością nie będzie wypełniony personalizmem....Zbyt wiele potężnych banksterów wtyka nosa do polskich spraw i wprost nakazuje Rządzącym robić to czego powinni się wstydzić. I faktem jest,ze wiele setek miliardów popłynęło do polskiego społeczeństwa i nie wywołało to inflacji,hiperinflacji,czy bankruta. Lecz jest w tym coś co wywołuje to, uczucie niepokoju. O czym MY jako Obywatele nie wiemy?.....W/g sondaży pan Duda o mały włos wygrywa ze słupem w ostatniej chwili podstawionym... Czyli w czym wyborcy są niedoinformowani...czy to stan umysłu,czy chęć odmiany ?

Jeżeli w społeczeństwie mamy około 50% tych co popierają stan wojenny wprowadzony przez towarzysza Jaruzelskiego i ok. 50% tych, co uważają stan wojenny za wielkie zło. To decyduje mobilizacja w tej polaryzacji: czyli warto przeprowadzić dokładne badania ilu z nich chodzi na wybor i jak głosują. 

A ja myślę,że nie tędy droga szanowny panie...Nawigatorzy,czy komentujący są raczej w tym wieku (za małymi wyjątkami),że pamiętają stan wojenny i generała.Tylko wie pan ilu tak naprawdę wiedziało po co jeździł generał do USA na rozmowy z Rockefellerem i co tam ustalali,lub co tak naprawdę działo się w Magdalence i okrągłym mebelkiem?... Oddawaliśmy głosy na za przeproszeniem "palantów",którzy wypięli się na nas i Polskę...A dla młodych to już zupełnie abstrakcja ,zajęci kredytami,walką o lepszą kasę --połykają z portali papkę medialną,lub z brukowej prasy wydawanej przez zagranicznych" inwestorów".I tutaj trzeba coś zmienić...na litość boską...bo takie badania nic nie dadzą,przynajmniej dla mnie jest to oczywiste....

"Kant wypełniony Lutrem" - to najlepsza definicja protestantyzmu ever:)))

" Nie sądzę, aby rodzice im nie mówili, że kiedyś to pisali podania o mieszkanie i władza im te mieszkania dawała. Teraz mają kredyty na mieszkania, często wartość mieszkań jest mocno przepłacona."

Mówili, mówią. Młodzi grzecznie przytakują. A nie poczują, o co chodzi  dopóki nie zaboli.

Biorąc kredyt na mieszkanie/budowę stają się realnymi niewolnikami swoich pracodawców. Nie każdy z nich zdaje sobie z tego sprawę.

Aż się boję co będzie jak oni zaczną tę patriotyczną hagadę wymyślać

Ja też wczoraj zwróciłem uwagę na symbolikę miejsca Pana Prezydenta Dudy i na symbolikę miejsca jego przeciwnika pana Wrzaskowskiego (nie poprawiać!).

To jest ważne, ponieważ oba sztaby mogły wybrać jakiekolwiek miejsce a wybrały właśnie takie. Sztab Pana Prezydenta małe historyczne miasto (siedziba polskiego "ciemnogrodu") i puste błonia na peryferiach Warszawy. Kontekst krajobrazowy gorszy niż za pierwszy razem i w sumie też bardzo, bardzo wymowny.

To był wyborczy pojedynek między tymi wykształciuchami z wielkich miast i a tymi z małych miasteczek.

Mój wniosek - pompowanie kasy bez równoczesnej pracy nad świadomością (edukacja, kultura, media) wyczerpało swoje możliwości i tą drogą dalej się już nie zajedzie. A właściwie to prosta droga do przyszłej klęski.

Emerytów przybywa (obnizenie wieku emerytalnego to parę milionów głosów), zaś  dzietność spada, więc młode roczniki są coraz mniej liczne.  Zatem stawianie na głosy młodych, którzy się przecież w koncu zestarzeją, to mało perspektywiczna strategia.

oczywiście Grudziądzu.

Wspomnę o husarii i jak ona rozwijała się przez lata istnienia – od rozpoczęcia triumfu formacji czyli bitwy pod Lubiszewem po bitwę pod Kliszowem i jej realnego końca militarnego.

Obecna ekipa jest na tej osi czasu pomiędzy tymi bitwami.

Przeciwnik w tych bitwach ten sam zaciężne roty zachodnie i tylko jego technologia się zmieniła – pod Kliszowem to już jest inny typ prochu i broni strzeleckiej a przecież już był tego znaki choćby w czasie potopu pod Warszawą gdzie nie udały się szarże.

Bo przecież obecna kampania prezydenta była prowadzona na oparach – tam nie było nowości nowych twarzy idei ale ciężka samotna praca kandydata i oferowane przez partię matkę prezenty z niespodzianką [np. mecenas dwojga nazwiska Turczynowicz-Kieryłło i ta była szefowa kampanii namawia potem do głosowania na RT] i jest też Mateusz Morawiecki który ratował swoje zaplecze.

Przykładowo Hołownia – 70% budżetu na dwa tygodnie przed I turą wydał na media społecznościowe – czyli gen Różański to nie taki zwykły trep ale po liftingu wie co to są internety.

Fakt prezydent dopieszczał grupę docelową z prowincji i to dało efekt – 400 tys głosów czy 1,2% - ale gdzie jest nowy nośny przekaz do kohort wiekowych poniżej 49.

Kolejna kwestia elektorat Konfederacji tak po połowie Kuce to 50% za Rafalalą a ogarnięte narole za Dudą – nie widzą tam że na wiecu Rafalali nie ma ani jednej flagi biało-czerwonej a wszystko w tonacji europejskiej niebieskiej poświaty. [ Dopiero po uwagach w sieci pojawił się jeden delegowany z chorągiewką UE i Polski].

Ten właśnie podział 50% do 50% a nie 70% do 30% - jest znamienny że szerokie kierownictwo tego ruchu nie potrafiło zagrać bo bez jednoznacznego opowiadania się można było swój elektorat przesterować – chyba to są najwięksi durnie/szkodnicy polityczni.

Wracając do obecnego stanu – nowoczesne technologie dotarcia oraz emocjonalnego rozpracowania poszczególnych młodszych kohort wiekowych pokazują przewagę zachodniego apartu kontroli obszaru Wiły i Warty oraz kurczącą się bazę tradycji i kultury Polskiej.

Przyszłość nie będzie różowa - odchodzą starsze kohorty które niosą opary tradycji a nowe kohorty są mocno przemodelowane.

Drobna uwaga do tych aparatczyków obecnego obozu władzy – zapamiętajcie sobie jedno gen. Sierow miał ofertę dla Piaseckiego w kazamatach Lubelskiego więzienia i nie stryczek był dany Psiakowi ale oferta przeżycia i ciepłej posady [choć i jego kto inny przez syna trafił po latach].

Nikt nie da wam żadnej dobrej oferty tak jak Piaseckiemu i nikt nie zagwarantuje jak jemu choć paru lat spokoju. Wasi koledzy z Platformy w tej kwestii – mogą mniej niż komendant powiatowy UB wobec sowieckiego doradcy.

Przyszły notariusz cyrografów – baron Arndt Freytag von Loringhoven już jest wkurzony że nie ma argement i właśnie wasz jurgielt jest obcinany w ambasadzie pruskiej.

Macie trzy lata ale i je też zmarnujecie.

I taki mały wtręt – buszuje w sieci sobie taki redaktor Otoka-Frąckiewicz i zamieścił relację z komórki przez 10 minut z Pułtuska – i mamy smutne miny misiów ze sztabu i ministra zdrowia oraz dr. hab Zybertowicza który nagle redaktora nie rozpoznaje przy próbie wywiadu a Pan z ochrony wyprowadza z zaplecza Otoka na sprawdzenia pirotechniczne.

Synkowie drodzy – smutne miny a przecież od czego wasi analitycy i przecież wiedzieliście że będzie ciężko gdzie ten profesjonalizm czyli sztuczny uśmiech i zgrabne bon mott lub w najgorszym przypadku mowa trwa.

Twarze zbolałe od zer obcinanych przez przyszłego ambasadora.

Nie jestem zwolennikiem Dudy, ale na pewno też nie Trzaskowskiego - ale staram się, aby ta ocena była oparta o jak największa ilość... wątpliwości. Tak już mam - im więcej mam wątpliwości, tym lepiej się czuję.

Tradycyjna, warszawska, inteligencka  polska rodzina. Rodzina w której dziadkowie byli polskimi oficerami, jeden zamordowany w Katyniu, drugi przeżył niemiecki obóz jeniecki. Ojciec był więźniem Oświęcimia i  Buchenwaldu. Matka po Powstaniu Warszawskim wywieziona do niemieckiego obozy pracy. W PRL-u nikt z rodziny nie należał do PZPR-u, klepali biedę. Co niedziela chodzą do kościoła.  Kiedy zmarł Jan Paweł II, wszyscy płakali rzewnymi łzami.

Wszyscy głosują na Trzaskowskiego. Żadna racjonalna , merytoryczna dyskusja o sytuacji społeczno-politycznej w Polsce i w Europie nie jest możliwa. Także na jekiejkolwiek innej płaszczyźnie.  Kontrargumenty - to TVN, Frasyniuk (bo akurat wyżej cytowany) i spółka.

Czy to jest jakiś mechanizm obronny, jakiś zespół wyparcia czy tez zaprzeczenia - że nic, ale to nic do tych osób nie dociera?

Czy to się leczy?

Tu się nie zgodzę: "puste błonia na peryferiach Warszawy" mogły takimi się zdawać na ekranie.

To jest bardzo bliska okolica historycznego centrum (np z widokiem na kosciół Nawiedzenia NMP, tuż pod nim, a to kościół chyba z najstarszymi elementami oryginalnymi - początek XV w.).

  Trudno byłoby znaleźć miejsce mogące pomieścić parę tysięcy ludzi w bliskim kontakcie (bez "maseczek" byli i bez mandatów się obyło:)  tak blisko "centrum". RT do tego nawiązał mówiąc o "górce Panny Marii", także co mógł - wykorzystał. Historyczno - kulturowe nawiązania prawie remis:)

"Większość Amerykanów będzie miała prawdopodobnie ogromną trudność z zaakceptowaniem faktu, że kilka dekad temu mała banda obcych rewolucjonistów społecznych świadomie postanowiła zmienić system wierzeń i ideałów całego narodu, nadając ruch procesowi prowadzącemu do społecznej dezintegracji. Niemniej, tak to zostało zrobione. "

https://marksizm-kulturowy.blogspot.com/2011/06/raymond-v-raehn-rewolucja-spoeczna-w.html

Nie zgadzam się z Zienkiewiczem. Jest duże pole do powiększenia jeszcze poparcia. Trzeba zacząć poważnie rozmawiać, w TVP. Prowadzić na masową skalę misję edukacyjną opartą na prawdzie i faktach, właściwej deskrypcji a nie budować na mitach, czyli obcej propagandzie. Prezydent Andrzej Duda w tych wyborach otrzymał, mimo słabej kampanii ok. 1,8 miliona głosów więcej, niż w II turze 2015 roku. Obecnie jest 10 mln 413 tys. 94 głosy, a było 8 mln 630 tys. 627 osób. Rafał Trzaskowski otrzymał 9 mln 921 tys. 219 wyborców, natomiast Prezydent Bronisław Komorowski - 8 mln 112 tys. 311 głosów. Frekwencja w tegorocznych wyborach wyniosła 68,12% a w 2015 było 55,34%.
To jest olbrzymi sukces Prezydenta, który ciągną kampanię sam. Możliwości do pozyskania elektoratu dużo. Trzeba do wewnątrz prowadzić faktyczną przebudowę systemową, a nie zmiany personalne, czyli im wiecej republikanizmu w aspekcie politycznym, gospodarczym i społecznym, tym lepiej. Tym lepiej będzie funkcjowało państwo plus realne narzędzia kontrolne jakości (w tym wykonywanych inwestycji) wydatkowanych przez samorządy, co składa się na dług publiczny. Państwo musi być lepiej zorganizowane. Trzeba iść w tym kierunku.  

Trzeba zmieniać sfabrykowany przekaz. Ale takiego przekazu nie zmieni ani Kurski, ani była i obecny minister edukacji, ani minister Gliński, a tym bardziej Gowin. Oni się do tego nie nadają.
Trzeba będzie jeszcze podnieść stopę wolną od podatku, zwiększyć progi podatkowe, zlikwidować podatek od emerytur (tych do poziomu średniej płacy) podność płacę minimalną i jednak połączyć 500 plus z pracą przy njmniej prze jednego rodzica/opiekuna prawnego. Trzeba zmusić niektórych obiboków do pracy, aby nie żyli wyłącznie za pieniądze przeznaczone na podnisienie jakości życia dzieci i rodziny. 
Także drukować pieniądze na strategiczne inwestycje. 
Trzeba przejąć dochody z ceł i akcyz z towarów, które idą przez Polskę a są clone np. w Niemczech. A jak nas dalej będą straszyć karami, to powiedzieć im, że nie będziemy płacić wówczas składek a oni co do grosza zaczną placić podatki, bo przepisy zostaną zawieszone. Po wyborach i po takim poparciu dla prezydenta mozna im to powiedzieć. 

Znaczy w takich stawikach powstałych po  wydobyciu gliny?

Bez przesady, Pułtusk piękną historię ma, ale jezuici w Pułtusku to połowa XVI wieku. Co nieco już w Warszawie było..książeta mazowieccy do Warszawy, nie do Pułtuska się przenieśli z Czerska:)

Tu na szkole nawigatorów i na tym blogu również ten odkłamywanie historii i przekazu jest robione. 

"Natomiast kolegia jezuickie, czyli szkoły średnie w Pułtusku to 1566 rok, trzy lata przed Wilnem. To był tak istotny ośrodek dla Rzeczypospolitej."

Tak. To (c.a. połowa XVI w.) miałem na myśli pisząc o przesadzie w sformułowaniu "gdy w Pułtusku kolegium było, to w Warszawie prawie ziemianki":) Za szeroko określenie

Grodziec/Grójec->Czersk, Płock, Warka, więc z całym szacunkiem dla Pułtuska - nie młodsza Warszawa wyparła straszy Pułtusk

Choć na pewno było bardziej sieciocentrycznie niż się zdaje, więcej sporych, znaczących miejsc niż  model typu "punkt centralny długo długo nic i plankton", to jednak Warszawa nie Pułtusk zastąpiła.

Cieszę się, że sprowokowałem do kilku zdań o szkolncitwie przed KEN-em. Mam to samo zdanie - tzw szkoły wojewódzki (KENowskie), pomimo przejęcia części kadry - do pięt nie dorastały przejętym placówkom. A ekstrapolowanie (to chyba z wtórnych informacji o końcówce XIX wieku się bierze?) na XVI / XVII /XVIII wiek, sugestie "ciemny lud, brak oświaty, wiedzy, horyzonty ciasne" też mnie wkurza:)